Był to pewien pies rasy akita o imieniu Hachiko.
Pies był bardzo prztwiązany do swojego pana
a dowodem na to właśnie jest to zdarzenie.
pan[profesor uniwersytetu ,Ueno] wyruszał
do pracy a wracał po niego ,aby go przywitać
około godziny 16.W1925 zmarł podczas
wykładu na wylew krwi do mózgu ,
a pies trwał na posterunku w nadzieji ,że
jego pan wysiądzie z któregoś pociągu.
I czekał tak prawie 10 lat, Hachiko stał się
symboem wierności psa do człowieka.
Na ich cześć postawiono pomnik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz